W Teatrze Lalek Guliwer powstał harmonijny, niemal kontemplacyjny spektakl dla przedszkolaków, który angażuje ich sensorium i uwagę, ale nie przebodźcowuje. Gdyby go z czymś porównać, to może z wydawnictwami dziecięcymi, łączącymi komunikatywność, piękną mowę, ważne tematy z wysmakowanymi projektami książek. Jedna z nich, Tyranozaur i Traktorzystki Tiny Oziewicz (Wydawnictwo Czerwony Konik), stała się podstawą scenariusza napisanego przez Lenę Frankiewicz i Tomasza Maśląkowskiego, będącego też reżyserem spektaklu nazwanego Porce i Lana. Oboje wymyślili wizualną stronę (Maśląkowski scenografię, Frankiewicz światło) inscenizacji osadzonej w pracowni ceramicznej Honoraty, czyli mistrzyni (Honorata Zajączkowska), i Mileny – uczennicy (Milena Kranik). Centralne miejsce zajmuje w niej okrągły stół, na którym formuje się glinę i odkłada gotowe przedmioty, przed wypaleniem i szkliwieniem zdobione rysunkami. Tak pojawią się wymalowane na kubkach tytułowe bohaterki Porce i Lana. Artystki „ożywią” je dla widzów, animując całą serię fajansowych naczyń. Na mniejszych i większych talerzykach, miseczkach, kubkach i czajnikach do herbaty dzieci zobaczą najpierw tylko twarze i sylwetki postaci, a dopiero gdy już oswoją je z imienia, dodane zostaną proste sytuacje, na przykład jazda traktorem w stronę domu.
Więcej na e-teatr.pl